Nie stać mnie na więcej, niż kilka lapidarnych shitów na identi.ca. Patrzę tylko na poruszające się fragmenty i zdycham w jakiś żałosny sposób, bo na autentyczny koniec nie mam ani patentu, ani sił, ani tego-co-trzeba-mieć-w-takich-sytuacjach.
Nie stać mnie na więcej, niż kilka lapidarnych shitów na identi.ca. Patrzę tylko na poruszające się fragmenty i zdycham w jakiś żałosny sposób, bo na autentyczny koniec nie mam ani patentu, ani sił, ani tego-co-trzeba-mieć-w-takich-sytuacjach.