Wieczorową porą, radiowa Dwójka i Kindle z Morfiną, Szczepana Twardocha…
Dziwnie czyta mi się tą książkę, ale nie sposób oderwać się od niej, ot tak. Wciąga.
4 odpowiedzi do “Kawa i Morfina”
…aaale masz hipisiarską podkładkę*….
nie to żebym przepadał za apteką, ale jakoś mi się skojarzyło… Serce mi szybciej bić zaczyna
Morfina kindel kofeina
;D
—
* – to za krytykę (na D*) mojej zajebiszczej podstawki pod matero. jesteśmy kwita… ;P
niby król (co prawda bez kindla), a cyniczna świnia, jak zwykle! :D
no no… ale z szacunkiem proszę do majestatu krula się odnosić… albo ci zaanektuje tego bloga i tyle… i nie bedziesz miał gdzie wrzucać zdjęć kindla …
;D
jeszcze kilka komentarzy i tytuł ci urośnie do rozmiarów niewypowiadalnych krulu log0ucie pierwszy mściwy bez kindla :P
…aaale masz hipisiarską podkładkę*….
nie to żebym przepadał za apteką, ale jakoś mi się skojarzyło…
Serce mi szybciej bić zaczyna
Morfina kindel kofeina
;D
—
* – to za krytykę (na D*) mojej zajebiszczej podstawki pod matero. jesteśmy kwita… ;P
niby król (co prawda bez kindla), a cyniczna świnia, jak zwykle! :D
no no… ale z szacunkiem proszę do majestatu krula się odnosić… albo ci zaanektuje tego bloga i tyle… i nie bedziesz miał gdzie wrzucać zdjęć kindla …
;D
jeszcze kilka komentarzy i tytuł ci urośnie do rozmiarów niewypowiadalnych krulu log0ucie pierwszy mściwy bez kindla :P